Tam, gdzie nie szanuje się historii, nie ma przyszłości... Nie ma sensu pisać postów, które przywołują historię Robur, jeśli jest ona deptana i używana do woli. Stefano Argilli, Gill Voria... i znowu Gill, życia poświęcone dla czarno-białej koszulki, zostały wykorzystane, a następnie wyrzucone, jak papierowa chusteczka, bez szacunku. Nie, to nie tak powinno wyglądać, a przynajmniej nie tak jak to robią, że nie znają historii, albo ich to nie obchodzi.
Gill Voria zasługuje na szacunek, ten "zdobyty" w wielu bitwach w służbie Robur, nie oczekując niczego poza możliwością własnego wkładu do klubu, którego kolory wytatuowały jego skórę. Jeśli ktoś wierzy, że klub pozbędzie się Gilla Vorii i nie będzie problemu, jest poinformowany i przyjacielski jak dawniej, myli się, bo nawet życie trenera składa się z wyjątków, ale to, co się wydarzyło, jest nie do zniesienia dla trenera Vorii, dla pracy, którą wykonuje z pasją i kompetencją oraz dla tych, którzy widzą w nim flagę, w której on sam się rozpoznaje. Gdy brak pomysłów spotyka się z ignorancją w sensie niewiedzy, może się zdarzyć, że nawet ktoś taki jak Gill Voria wyczyta na FOL-ie, że nie jest już trenerem Primavery lub co gorsza, że musi dzielić ławkę z kimś innym.
Tylko zalogowani użytkownicy mogą pisać komentarze
Brak komentarzy
Mauro Semprini: Siena 2:1 Sangiovannese
Ocena: 7,0Rezerwowi cieszą się z bramki Elii Galliganiego, która zapewniła wygraną nad Seravezzą.
Po dramatycznym meczu, Siena F.C. zdołała odrobić straty i wygrać 3:2 z Seravezzą.